- Wszystkie kwiaty przywiozłam w piątek, stoiska wykupione i co? Nie spodziewaliśmy się, że decyzja o zamknięciu cmentarzy nastąpi w ostatniej chwili. Gdybym wiedziała, to nie zwoziłabym tego wszystkiego i nie wykupywała miejsc. A tak poniosłam koszty - mówi jedna z właścicielek kwiaciarni w Sławnie.
Jak sama mówi, 70 procent asortymentu nie zostało sprzedane. - Zamówienia, które mieliśmy przed 1 listopada to wszyscy odebrali w ciągu kilku godzin w piątek, po decyzji rządu. Była długa kolejka i nikt nie patrzył czy pada deszcz i jest ciemno. Ludzie byli wściekli - wspomina piątkowy wieczór.
Przypomnijmy, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wsparcie dla sprzedawców kwiatów:
- Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję. Proszę raz jeszcze o zrozumienie dla tej trudnej decyzji, którą musieliśmy podjąć ze względu na pandemię - napisał szef rządu na Facebooku.
Jak odbiera informacje o planowanej pomocy właścicielka kwiaciarni, z którą rozmawialiśmy? - Jak dostanę wsparcie to będę mogła cokolwiek powiedzieć. Na razie nic nie wiem. Wolałabym sama to sprzedać i żadnej pomocy od nikogo nie brać, ale nic na to nie poradzę. Nie mam pojęcia jak się ludzie teraz zachowają, czy kupią czy nie - dodaje nasza rozmówczyni, która kwiaciarnie przy cmentarzu w Sławnie ma otwartą w niedzielę do godz. 18:00.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?