Już pod każdym postem dotyczącym akcji szczepień przeciw COVID-19, czy też statystyk związanych z zakażeniami, znajdziemy bardzo obraźliwe komentarze. Często wręcz nienawistne słowa kierowane są nie tylko w stronę lekarzy wirusologów, ale i dziennikarzy przekazujących informacje o epidemii.
„Sprzedajne k...y napiszcie w końcu prawdę. Okaże się, że srowid nie taki straszny, ale na to potrzeba jaj, a nie wydmuszek.” - czytamy w jednym z agresywnych komentarzy zamieszczonych pod artykułem na portalu gk24.pl . Wulgarną i nie do zacytowania wiadomość otrzymała także nasza redakcja w wiadomości messenger.
Skąd tyle agresji?
- Jest bardzo powszechne przyzwolenie, najczęściej przejawiające się brakiem reagowania na agresję, przemoc, naruszanie norm i godności drugiego człowieka, które powoduje, że ludzie pozwalają sobie zachowywać się i wypowiadać w sposób obraźliwy, wulgarny - mówi nam psycholog Małgorzata Rusiak z Koszalina i dodaje, że coraz większe przyzwolenie na tego typu zachowania sprawi, że będziemy mieli coraz więcej agresji i przestępstw.
Dlaczego jednak ludzie nie wierzą w chorobę, przez którą umiera tak wiele osób? - Ludzie, którzy piszą hejty na autorów tekstów dotyczących szczepień, czy np. statystyk dotyczących zakażeń koronawirusem, mogą mieć poczucie, że chronią innych potrzebujących ochrony ludzi - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
- Może być tak, że oni żyją w takim swoim hermetycznym świecie, gdzie słuchają głównie osób, które nie są specjalistami w tej dziedzinie, albo słuchają specjalistów wybiórczo, „wyrywają z kontekstu”. Osoba, która np. ma podstawową wiedzę, nie specjalistyczną lub ukończyła edukację w zupełnie innej dziedzinie, nagle staje się fachowcem i wie lepiej od np. profesora Simona, który specjalizuje się w dziedzinie chorób zakaźnych - tłumaczy Małgorzata Rusiak.
W ten oto sposób zabierają głos w dyskusji osoby, które nie znają tematu, atakują autorytet, który ma wiedzę i doświadczenie. - Może to wynikać z potrzeby bycia zauważonym, z kompleksów, np. że dana osoba czegoś nie wie, nie jest profesorem, nie ma takiej wiedzy - zaznacza.
Zmniejszają swój lęk podważając, że choroba istnieje
Psycholog powiedziała nam także, że ludzie tworzą teorie spiskowe, co bierze się też z niespójnego przekazu medialnego, który wprowadza dużo chaosu. Teorie spiskowe są dla nich proste, nie ma w nich miejsca na wątpliwości.
- Jeśli coś jest nowe, to wywołuje w nas lęk, chcemy się przed tym bronić, więc atakujemy by odsunąć zagrożenie. To jest naturalny, choć prymitywny mechanizm. Trochę tak jest z wirusem covid, ludzie go nie rozumieją. Naukowcy mówią rozsądnie, że jeszcze nie wiemy o nim wszystkiego, nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć, więc trzeba być ostrożnym - myć ręce i nosić maseczki. Część osób zmniejsza w sobie lęk podważając fakt, że choroba istnieje. To tak, jak z 5 latkami, którzy myślą, że jak zamkną oczy to znikną, zagrożenie zniknie - tłumaczy psycholog, która mówi też o mechnizmie zaprzeczania, jako jednym z podstawowych mechanizmów obronnych. Chodzi o to, że niektóre osoby radzą sobie z niepewnością obśmiewając.
- Cała aktualnie panująca sytuacja pandemii i związane z nią emocje podkręcane są niestety niejednolitym przekazem płynącym ze świata mediów. Trudno jest się zmierzyć z tym, że ludzie umierają, że w konsekwencji zakażenia covid możemy umrzeć. Włącza się wtedy takie przeświadczenie o swojej nieśmiertelności. W ten sposób psychika się chroni przed zagrażającą treścią. To bardziej świadczy o niedojrzałości psychiki człowieka, niedojrzałej osobowości, która nie jest w stanie wytrzymać tego, że czegoś nie wie i coś jej zagraża - dodaje nasza rozmówczyni.
Złe doświadczenia
Jak zaznacza również, aby się obronić osoba taka buduje magiczny świat, w którym jest supermanem i wie więcej, jest silniejsza i niezniszczalna. Wspomniana agresja, zaprzeczanie autorytetom i atakowanie ich może mieć też swoje podłoże w doświadczeniu. Psycholog wyjaśnia, że możemy w życiu trafić np. na niekompetentnego lekarza, nauczyciela, czy psychologa.
- Każdy z nas niestety takie doświadczenie może mieć. Wówczas zaczynamy generalizować. Jeśli jeden lekarz mnie zawiódł, to znaczy, że wszyscy są tacy. Z lęku i poczucia krzywdy generalizujemy i trudno jest nam otworzyć czystą kartę na nową informację. Mózg nie jest w stanie na nowo każdej informacji filtrować. Żeby sobie uprościć rozumienie świata i ludzi stosujemy takie podejście do wszystkich i wszystkiego - tłumaczy.
Na koniec rozmowy z naszą redakcją, psycholog dodaje, że błędem według niej jest to, żeby ktoś wypowiadał swoje nienaukowe teorie podpierając się swoim autorytetem. Dla mnie jest to nieetyczne - zaznacza.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?