Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Społeczna lodówka w Darłowie. Dobroczynna inicjatywa franciszkanów

Wojciech Kulig
Wojciech Kulig
Nadesłane/Joanna Klimowicz
Bardzo ciekawej inicjatywy podjęli się franciszkanie z klasztoru w Darłowie. Przed budynkiem świątyni zamontowano lodówkę na jedzenie, z której za darmo mogą korzystać ludzie będący w potrzebie.

- Zamysł jest bardzo na czasie. Chcieliśmy wyjść naprzeciw tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują. Widzimy, że już po pierwszych dniach działania tej lodówki jest zainteresowanie. To jest rzecz jak najbardziej godna. Dobrze wiemy, że wielu domach sporo żywności się marnuje, sporo produktów jest wyrzucanych. Z drugiej strony dużo jest ludzi ubogich i potrzebujących, którzy może nie chcą bezpośrednio do klasztoru przyjść po pomoc, bo się wstydzą. Plusem tego miejsca jest to, że nie ma tam monitoringu i nikt nikogo nie obserwuje, że ktoś przychodzi po jedzenie. - mówi nam ojciec Wiesław Przybysz, który jest proboszczem parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Darłowie.

Do lodówki wkładane są np. świeże sałatki, krokiety, czy zupy. Wszystko jest szczelnie zamknięte i opisane, musi być ważność danego produktu. Lodówkę można znaleźć przy klasztorze od ul. Wenedów. Cały pomysł polega na dzieleniu się dobrem z ludźmi, którzy są w potrzebie. Chodzi także o umiejętne gospodarowanie jedzeniem. Pamiętać też należy, że nie chodzi o pozbywanie się resztek jedzenia, np. starych potraw. Tylko takich, które sami byśmy zjedli a mamy ich za dużo, więc musi być to świeże i z terminem ważności.

Ojciec Wiesław dodaje, że franciszkanie będą myśleć nad drugą lodówką, która mogłaby być umieszczona w innym miejscu Darłowa. Lodówka przy klasztorze została przetransportowana dzięki wsparciu Weźpomóż.pl

- Dzisiaj niejedna rencistka i niejedna emerytka ledwie wiąże koniec z końcem. Teraz już to tak nie dotyczy może rodzin wielodzietnych, bo jednak wsparcie te rodziny mają z różnych programów rządowych. A jeśli chodzi o rencistki i emerytki, to niektórzy mają naprawdę niewielkie pieniądze na życie w ciągu miesiąca. To, że taka osoba może przyjść do lodówki i skorzystać z jedzenia, to zawsze jest dla niej jakieś wsparcie - tłumaczy proboszcz.

Inicjatywę franciszkanów poparł już burmistrz Darłowa, który potwierdził że jest ona ważna z punktu widzenia osób potrzebujących.


- Popieram i gratuluję tej inicjatywy. To jest fantastyczne i pokazuje, że Kościół ciągle jest żywy i twórczy. Jest wiele różnych grup i organizacji, ale to właśnie franciszkanie ciągle zaskakują pozytywnie. Bardzo się z tego cieszę - mówi nam Arkadiusz Klimowicz, włodarz Darłowa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na darlowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto