Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Darłowo: Przedstawiciele branży rybackiej spotkają się z ministrem

Wojciech Kulig
Archiwum PolskaPress
Przedstawiciele wędkarstwa morskiego, rybacy komercyjni, a także przetwórcy w przyszłym tygodniu spotkają się z Markiem Gróbarczykiem, ministrem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

25 lutego zaplanowane jest spotkanie w Warszawie przedstawicieli przetwórców ryb z Markiem Gróbarczykiem, ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. - Nie wiemy, czy 1 stycznia 2021 roku dorsza na wschodnim Bałtyku będziemy mogli poławiać. Chcemy zadawać pytania ministrowi - mówi Jerzy Safader, prezes Stowarzyszenia Przetwórców Ryb.

28 lutego minister ma się spotkać z przedstawicielami wędkarstwa morskiego i rybaków morskich. Będą rozmawiać m.in. o rekompensatach w związku z zakazem połowu dorsza. Spotkania będą oddzielne.Wszystkie grupy jednogłośnie zapowiadają, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z ministrem w kwestii rekompensat, to wspólnie rozpoczną protest, który na razie zawieszono.

Przypomnijmy, że po spotkaniu w Darłowie, które odbyło się 30 stycznia z branżą rybacką, Polska Izba Gospodarcza w Koszalinie wysłała zapytania do ministra Marka Gróbarczyka, m.in. o to, czy wystąpiono o wypłatę odszkodowań do Europejskiego Funduszu Rybackiego i Morskiego i czy spisano wszystkich, którzy stracili dochody z tytułu zakazu połowu dorsza.

- To są kluczowe pytania. Nie wiemy też, czy w ogóle jest planowany model wypłat. Zakaz połowu dorsza może obowiązywać nawet do 6 lat. To będzie proces kilkuletni, więc pytanie jak ministerstwo wyobraża sobie dalsze funkcjonowanie polskich jednostek na Bałtyku - mówi Roman Biłas, prezes koszalińskiego oddziału Północnej Izby Gospodarczej, która na swoje barki wzięła organizację ewentualnego protestu branży rybackiej, jeśli nie dojdzie do wypracowania rozwiązań zaistniałej sytuacji. Izba także wyraziła chęć udziału w spotkaniu z ministrem, jednak nie została zaproszona. - Czekamy na jakąkolwiek odpowiedź, bo tak naprawdę zgromadziliśmy całą branżę morską. Przygotowaliśmy raport dotyczący tego, co należy zrobić z polskim morzem - dodaje Roman Biłas.

O szczegółach z armatorami jednostek wędkarstwa morskiego jeszcze nie rozmawiano, nie deklarowano też konkretnej kwoty. - Jesteśmy dobrej myśli, że jak dojdzie do spotkania z ministrem, to przekaże nam konkretne informacje - mówi Andrzej Antosik. Jednak sytuacja armatorów jest coraz bardziej tragiczna.

- Ludzie nie mają za co zapłacić opłat portowych, czy składki ZUS. Jedni zawieszają, drudzy likwidują działalność. Część wyjeżdża za granicę - dodaje. Wszyscy liczyli, że zostaną uruchomione tymczasowe zapomogi, ale nie ma o tym mowy. Rybacy tłumaczą, że dorsz sprzedawany obecnie w polskich sklepach pochodzi z rejonu Morza Północnego. Cena za kilogram fileta z dorsza dochodzi w sklepie do prawie 50 zł. W punktach handlowych w porcie morskim jest podobnie, a rybacy zapowiadają, że cena będzie jeszcze rosła. Tymczasem Unia szykuje przepisy o karach za złamanie zakazu poławiania dorsza na Bałtyku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na darlowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto