Obsesja na punkcie zdrowej żywności
Zmiany w diecie zaczynają się zwykle od decyzji o rozpoczęciu kuracji odchudzającej. Gdy zależy nam na utracie zbędnych kilogramów, ograniczamy spożycie kalorycznych przekąsek, dań typu fast food i słodkich napojów gazowanych. Jednocześnie staramy się spożywać więcej zdrowych produktów: owoców, warzyw, chudego mięsa, pełnoziarnistych produktów zbożowych i nabiału o niższej zawartości tłuszczu. Teoretycznie, zbilansowana dieta połączona z umiarkowaną aktywnością ruchową powinna nas w pełni usatysfakcjonować. W praktyce, niektórzy z nas zaczynają odczuwać niedosyt. Mają wrażenie, że dieta może i wręcz powinna być jeszcze zdrowsza.
Jak wyjaśnia dietetyk Anna Kuczkin, „skrupulatne liczenie kalorii, drobiazgowe analizowanie etykiet czy pochodzenia produktów spożywczych, a także fanatyczne wręcz trzymanie się diety” to kolejny krok w kierunku obsesji na punkcie zdrowego jedzenia. Stopniowo z jadłospisu eliminowane są kolejne produkty i składniki odżywcze. Z czasem osoby przesadnie dbające o dietę dochodzą do wniosku, że szkodzi im niemal wszystko. Takie przesadne zainteresowanie zdrową dietą określa się mianem ortoreksji. Jest to zaburzenie odżywiania, które zaczyna się od niewinnych modyfikacji diety, a przeradza się w groźną dla życia obsesję. Chęć poprawy jadłospisu wiąże się z coraz dalej idącymi poświęceniami – w pewnym momencie osoba dotknięta ortoreksją pozwala sobie na spożywanie zaledwie kilku produktów, przyrządzonych w ściśle określony sposób. Zbyt mała podaż składników odżywczych sprawia, że „następstwem takich działań jest niedożywienie organizmu” ‒ zauważa dietetyk.
Ortoreksja a anoreksja
Na pozór obsesja na punkcie zdrowej żywności jest mniej groźna niż inne zaburzenia odżywiania (bulimia, anoreksja), ale lekarze alarmują, że z czasem może doprowadzić do anoreksji. Osoby doświadczające tych zaburzeń mają bowiem wiele wspólnych cech: samokrytycyzm, perfekcjonizm oraz skłonność do narzucania sobie restrykcji żywieniowych. Ścisłe kontrolowanie jadłospisu daje im poczucie wyższości względem osób, które jedzą „bezrefleksyjnie”, nie zastanawiając się nad rodzajem spożywanych produktów. Zarówno anorektycy, jak i osoby dotknięte ortoreksją mają tendencję do izolowania się od otoczenia. Często odnoszą wrażenie, że przestrzeganie „diety” jest dużo łatwiejsze, gdy sami przyrządzają posiłki i spożywają je w samotności. Niechętnie spotykają się ze znajomymi, obawiając się, że wspólne wyjścia mogłyby zagrozić precyzyjnie ustalonemu porządkowi diety. W rezultacie, obsesja na punkcie zdrowej żywności szkodzi nie tylko zdrowiu fizycznemu, ale i więziom międzyludzkim.
Z każdym rokiem liczba osób obsesyjnie dążących do „uzdrowienia” swojej diety rośnie. Według danych szacunkowych, liczba ortorektyków może być większa niż anorektyków i bulimików razem wziętych, przy czym częściej są to mężczyźni niż kobiety. Niestety, nie ma uniwersalnego sposobu na uniknięcie ortoreksji. Najlepszym sposobem na zdrowy stosunek do żywienia jest nabycie zdrowych nawyków żywieniowych w okresie dzieciństwa i stosowanie się do wytycznych dietetyków w dorosłym życiu. Wskazany jest przede wszystkim umiar – warto uświadomić sobie, że mniejszą szkodą dla organizmu jest sporadyczne spożycie hamburgera niż całkowite wyeliminowanie z jadłospisu całej grupy produktów, w imię troski o swoje zdrowie.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?