Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Lubuskim Teatrze: „Kamienie w kieszeniach” - debiut reżyserski Alicji Stasiewicz. Dwóch aktorów, a na scenie 14 postaci? Jak oni to robią?

Redakcja
W sztuce „Kamienie w kieszeniach” (premiera: 17 stycznia 2020 r.) w reżyserii Alicji Stasiewicz - Radosław Walenda i Aleksander Stasiewicz grają filmowych statystów, którzy pracują przy hollywoodzkiej produkcji, ale też mają pewne marzenie… A w sumie obaj aktorzy wcielają się aż w 14 różnych postaci!
W sztuce „Kamienie w kieszeniach” (premiera: 17 stycznia 2020 r.) w reżyserii Alicji Stasiewicz - Radosław Walenda i Aleksander Stasiewicz grają filmowych statystów, którzy pracują przy hollywoodzkiej produkcji, ale też mają pewne marzenie… A w sumie obaj aktorzy wcielają się aż w 14 różnych postaci! Zdzisław Haczek/Gazeta Lubuska
Czy można mając na scenie dwóch aktorów, zobaczyć podczas spektaklu 14 postaci? Można. Gdy ci aktorzy to Aleksander Stasiewicz i Radosław Walenda. A reżyseruje ich Alicja Stasiewicz.

Najnowszą premierę w Lubuskim Teatrze (premiera 17 stycznia 2020 r.), a jednocześnie kolejny spektakl w ramach tutejszej Sceny Inicjatyw Aktorskich - otwierają filmowe nuty Howarda Shore’a do „Drużyny Pierścienia” (a może jednak muczenie krów?) a kończą porywające rockowe akordy Red Hot Chili Peppers. Już cała sekwencja wstępna – z parodystycznym wykorzystaniem motywów z „Titanica”, „Władcy Pierścieni” czy Bonda - zapowiada ukłon w stronę X Muzy.

I tak się dzieje, bowiem prowincjonalne irlandzkie miasteczko, gdzie mocno wieje od morza, najeżdża ekipa wysokobudżetowej produkcji. Miejscowi, ale też przyjezdne „gwiazdy” trzeciego planu ochoczo meldują się przed kamerą w roli statystów. Wśród nich są ci grani przez Radosława Walendę (miejscowy) i Aleksandra Stasiewicza (przyjezdny). Obu elektryzuje postać filmowej gwiazdy, która gra w hollywoodzkim romansidle główną rolę…

Ale sztuka Marie Jones „Kamienie w kieszeniach” (z drugiej połowy lat 90. XX wieku) to nie tylko komedia o zetknięciu się prowincjuszy z filmowcami z „wielkiego świata”. To przede wszystkim brutalne zderzenie marzycieli z dołów filmowej drabiny z bezwzględnym – przemysłowym – obliczem Fabryki Snów. To filmowcy ingerują w życie małej społeczności. Nie tylko swoją „sensacyjną” obecnością, ale próbując naruszać tutejsze obyczaje, depcząc godność mieszkańców. Co doprowadza do tragedii. A wcześniej szoku – jak to, obcy wyrzucają mnie z knajpy w moim mieście?

Widzowie zakochani w Zielonej Wyspie, noszący w sercu listek koniczynki, dostają zimny prysznic. Życie zwykłych Irlandczyków w „Kamieniach w kieszeniach” to raczej beznadzieja. Stąd próby wyjazdu do „lepszego świata”. Kończone powrotami. Bo kamień własnej niemocy w kieszeni ciąży…
Nasi statyści mają jednak szansę: scenariusz własnego filmu. Ale czy nim kogoś zainteresują? Tak! Pod warunkiem, że zaufają sami sobie. Że postawią na szczerość i wierność sobie. Bez hollywoodzkiej ściemy… Bo czasami wystarczy sięgnąć do kieszeni. Własnej.

Reżyserski debiut Alicji Stasiewicz jest udany. Spektakl niesie przekaz szczerości tak totalnej, że przebój Red Hot Chili Peppers „Can’t Stop” w finale wyrywa z fotela (za muzykę odpowiadał duet: Ewa Iwanowska i Patryk Toporowski – uczniów zielonogórskiego IV LO – Lotnik!).
Ale też to, co wyczyniają Radosław Walenda i Aleksander Stasiewicz, godne jest solidnych braw. Panowie dosłownie „na pstryk” wcielają się w kolejnych bohaterów tej tragikomedii – osobników od siebie starszych, kobiet, dzieciaków. Najpierw się częściowo przebierają, później odrzucają jednak perukę czy czapkę, a przed nami wiruje galeria przekonujących postaci. Mistrzostwo!

"Kamienie w kieszeniach” Marie Jones (w tłumaczeniu Lecha Mackiewicza) w Lubuskim Teatrze:
piątek, 28 lutego 2020 r., 19.00,
sobota - niedziela, 29 lutego – 1 marca 2020 r., 16.00.
Bilety: 35/40 zł.

Alicja Stasiewicz jest związana z Lubuskim Teatrem od 2014 roku. Wielokrotnie nagradzana, laureatka Leona, stworzyła na zielonogórskiej scenie wiele interesujących kreacji. To Agrafka w „Ja ciebie też…”, Grzeczna i Kicia w „Bestii”, Laura w „Szklanej menażerii”, Basia w „Gdy przyjdzie sen”, Aneta w „Bogu mordu”, Księżniczka Diana w „Księżniczce na opak wywróconej”… Telewidzowie znają Alicję Stasiewicz z „Na Wspólnej” czy „O mnie się nie martw”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto