Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Dębowej Łące Play gra na 5G

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Na tej działce ma stanąć stacja bazowa sieci Play. W tle widać budynek szkoły podstawowej.
Na tej działce ma stanąć stacja bazowa sieci Play. W tle widać budynek szkoły podstawowej. Karina Knorps-Tuszyńska
Mieszkańcy osiedla siedemnastu domków jednorodzinnych i jednego domu wielorodzinnego w Dębowej Łące obawiają się, że będą chorować przez postawioną wkrótce obok ich domów stację bazową telefonii komórkowej...

Stanisław Szarowski, wójt gminy Dębowa Łąka, pomimo sprzeciwu mieszkańców, wydał decyzję potwierdzającą lokalizację masztu w tym miejscu. Ludzie z Dębowej Łąki czekają na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, do którego zwrócili się pod koniec maja w związku z decyzją wójta potwierdzającą lokalizację. Pod wnioskiem do Kolegium podpisało się dwadzieścia osób. W uzasadnieniu swojego sprzeciwu napisali o braku informacji o liczbie zainstalowanych anten i ich wielkości mocy, o szkodliwym oddziaływaniu pól elektromagnetycznych na środowisko i zdrowie ludzi, uleganiu przez wójta presji operatora P4 na umiejscowienie stacji na konkretnej działce, brak troski o mieszkańców ze strony wójta oraz brak konsultacji społecznych i jakiejkolwiek odpowiedzi wójta na skierowane przez nich pismo protestowe.

Inna działka być nie może, bo tak chce Play

Mieszkańcy Dębowej Łąki zwrócili się do „Pomorskiej” z prośbą o interwencję. Jeden z sąsiadów zaoferował sieci komórkowej Play swoją działkę na postawienie na niej masztu. Zgodnie z otrzymanymi informacjami, najpierw gmina zaproponowała operatorowi postawienie nadajnika na jednej z gminnych działek, która nie była działką sąsiednią dla tych osób, jednak nie spełniła wymogów formalnych odnośnie klasy gruntu. Teraz stacja bazowa ma pojawić się tuż obok domów mieszkańców na klasie gruntu IV. Warto dodać, że maszt ma być postawiony w miejscu najbardziej odległym od domu oferującego własną działkę sąsiada, za to tuż przy domach innych osób.

Mieszkańcy, którzy się do nas zwrócili, obawiają się wpływu promieniowania elektromagnetycznego postawionej stacji na ich zdrowie. Mówią, że już chorują i nie chcą jeszcze bardziej. A do sąsiada, który działkę zaoferował promieniowanie dotrze, ale z o wiele większej odległości niż do nich.

Mieszkańcy osiedla i domu wielorodzinnego prosili w kwietniu wójta, by nie dawał zgody na postawienie stacji w tym miejscu. Od trzech budynków będzie ona oddalona o ok. 30 m. Mieszkańcy przypominają, że w odległości ok. 100 m od planowanej lokalizacji znajduje się również szkoła. Nie otrzymali odpowiedzi od wójta. Wręcz przeciwnie, wójt wydał decyzję o ustaleniu tej lokalizacji potwierdzając ją pismem z 10 maja. Wcześniej, zgodnie z prawem, miał uzgodnić swoją decyzję ze starostą wąbrzeskim i Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie (ponieważ działka jest rolna) oraz z Zarządcą Dróg Wojewódzkich (z uwagi na przyległy do działki pas drogowy).

Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem działki - nie było go w domu, nigdy też nie oddzwonił na przekazany numer telefonu do „Pomorskiej”. Otrzymaliśmy za to odpowiedź z gminy: „Decyzja została wydana na działkę nr 300 i inna lokalizacja inwestora nie interesowała, nie wchodziła w rachubę, chociaż gmina proponowała inne lokalizacje, o których mieszkańcy też nie wyrażali się przychylnie.”

Gmina parametry zna, a Play i mieszkańcy - nie

Powołując się na Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, Stanisław Szarowski, wójt gminy Dębowa Łąka odpisał: „Rozpatrywana stacja bazowa nie zalicza się do przedsięwzięć mogących zawsze lub mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowiska”. Jak dodaje, stacja ta nie ma osiągać progów wskazanych w tym rozporządzeniu. Mieszkańcy jednak do dzisiaj nie wiedzą, ile będzie anten.

O sprzęt oraz jego parametry, w tym o moc promieniowania i liczbę anten, zapytaliśmy także Play. - Jesteśmy dopiero na początkowym etapie uzyskiwania pozwoleń, nawet nie rozpoczęliśmy jeszcze uzyskiwania pozwolenia na budowę - informowała Katarzyna Tajak-Pietrowska z Biura Prasowego operatora PLAY. - Docelowa konfiguracja zostanie ustalona na etapie późniejszym - dodała.

Na pytania o przeprowadzenie badań wpływu na środowisko otrzymaliśmy z gminy informację, że nie ma obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i takie badania nie zostały przeprowadzone z uwagi, że mocy mieści się w progach określonych prawnie, a tym samym brak ryzyka znaczącego oddziaływania na środowisko. „Pola elektromagnetyczne o wartości gęstości mocy większej/równej 0,1 W/m2 od anten sektorowych wystąpią wyłącznie w miejscach niedostępnych dla ludzi” - napisał Stanisław Szarowski, wójt gminy Dębowa Łąka. Przypominamy, że wartość ta jest graniczną w miejscach dostępnych dla ludzi zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska. Według obecnie obowiązujących w Polsce przepisów dla urządzeń nadawczych telefonii komórkowej wartość gęstości mocy może przekraczać 0,1 W/m2 dopiero powyżej 1,8 m ponad powierzchnią ogólnie dostępną dla ludności (a więc i ponad dachem budynku mieszkalnego). A mieszkańcy są poirytowani tym, że zgoda została wydana na podstawie parametrów, o których nikt ich do tej pory nie poinformował. - Nikt nam nie powiedział, jakie będą parametry - mówi pan Mariusz.

Niby nieszkodliwe, a wyniki badań są różne

Badania, które potwierdziłyby bądź rozwiały wątpliwości mieszkańców Dębowej Łąki wciąż są prowadzane w wielu krajach. „Istnieją duże rozbieżności w środowisku naukowym co do wpływu pola elektromagnetycznego na organizm człowieka. Dostępne wyniki badań są w wielu przypadkach sprzeczne. Nie można jednoznacznie potwierdzić negatywnego wpływu ekspozycji na tego rodzaju promieniowanie - na ludzki organizm.” - czytamy w jednym z akapitów w 133-stronicowej publikacji dotyczącej najważniejszych zagadnień związanych z polem elektromagnetycznym o częstotliwościach radiowych, znajdującej się na stronie Ministerstwa Cyfryzacji.

To jednak nie uspokaja mieszkańców, którzy mówią o uzyskanych przez siebie informacjach o szkodliwości dla zdrowia ludzi, tym samym wymieniając swoje dotychczasowe choroby. Boją się, że będą jeszcze bardziej chorować w wyniku oddziaływania promieniowania elektromagnetycznego 56-metrowej stacji. Obawiają się jeszcze jednego - że w chorobie zostaną sami. - Nikt tu nie chce przyjść mieszkać, a co dopiero, gdy postawią takie coś przy domu - mówi pani Jolanta. - Nikt już nie przyjdzie na tą wieś z daleka od miasta - dodaje.

W Dębowej Łące nie chcą 5G

Najwyższa Izba Kontroli pisała na swojej stronie w grudniu 2015, że operatorzy telekomunikacyjni w latach 2009-2014 przedkładali do urzędów niepełne wyniki pomiarów pól elektromagnetycznych i ich wpływu na ludzi, a (co najbardziej oburza) urzędnicy odpowiedzialni za ochronę środowiska nie zgłaszali zastrzeżeń i często nie wnioskowali o uzupełnienie pomiarów sugerując się autorytetem firm. Jak podawał NIK, badania pola elektromagnetycznego prowadzi się często przy gruncie, a więc nie tam, gdzie przewidywane wartości promieniowania mogą być wysokie. Od czasu obowiązywania tzw. „megaustawy”, czyli Projektu Ustawy o zmianie Ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych Ustaw badania mocy promieniowania elektromagnetycznego mają być prowadzone nie tylko w godzinach pracy inspekcji od g. 8 do g. 16, ale także wtedy, kiedy jest największe wykorzystanie i największy ruch w sieci internetowej, czyli np. w godzinach wieczornych. Przypominamy, że „megaustawa” powstała, aby przygotować przepisy na przyszłe wdrożenie sieci piątej generacji. I właśnie także postawienia stacji, która będzie służyła do używania sieci 5G boją się mieszkańcy. - Wie pani, jakie to szkodliwe? - pytają mnie retorycznie i wskazują, że już są pod stałą opieką lekarską, mają za sobą operacje i opiekę szpitalną. „Megaustawa” została pod koniec sierpnia przyjęta przez Sejm. Teraz czeka na podpis prezydenta, który ma na to 21 dni.

Jak mieszkańcy Dębowej Łąki piszą do Samorządowego Kolegium odwoławczego, „instalacje 5 generacji mają, co jest udowodnione ponad wszelką wątpliwość, bardzo szkodliwy wpływ na stan zdrowia ludzkiego”. Te wątpliwości, nie tylko mieszkańców Dębowej Łąki, ale także wielu innych Polaków, odpiera Ministerstwo Cyfryzacji w zamieszczonych na swojej stronie internetowej wynikach badań wykonanych od listopada 2018 do maja 2019 w w Australii. Na stronie czytamy, że są to „pierwsze wyniki pomiarów, które potwierdzają tezę mówiącą, że sieci 5G nie generują pól elektromagnetycznych silniejszych od tych, które pochodzą od obecnie działających systemów 4G, 3G czy też sieci Wi-Fi.”

Zapytaliśmy Play, czy w związku z przyjętą „megaustawą” mogą zmienić się jakiekolwiek dotychczasowe ustalenia w sprawie postawienia w Dębowej Łące stacji bazowej. „Nasze plany inwestycyjne nie zmieniają się” - odpisała Katarzyna Tajak-Pietrowska z biura prasowego Play.

Wójt Dębowej Łąki liczy się z głosami mieszkańców, jednak budowa wieży telefonii komórkowej jest wyższym celem określonym jako decyzje celu publicznego, dotyczącym telefonii komórkowej.

***
Imiona w tekście zostały zmienione.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Dębowej Łące Play gra na 5G - Plus Gazeta Pomorska

Wróć na wabrzezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto