Tragedia w turystycznym raju. Ulewne deszcze na Dominikanie pochłonęły życie ponad 20 osób

Karaibski raj zamienił się w koszmar. Ulewne deszcze sparaliżowały stolicę Dominikany, pochłaniając dotąd życie co najmniej 20 osób, a setki turystów szukają schronienia poza dotkniętym kataklizmem obszarem.

Dominikana, popularna turystyczna destynacja, boryka się z niekontrolowaną katastrofą. Ulewne deszcze, trwające ostatnie 48 godzin, spowodowały śmierć dziewięciu osób w wyniku zawalenia się ściany tunelu na autostradzie w Santo Domingo. Dodatkowo uszkodzone mosty i drogi stały się pułapką śmierci dla kolejnych ofiar. Prezydent Luis Abinader nazwał obecną sytuację „największymi opadami deszczu w historii kraju”.

Gdzie znajduje się Dominikana?

Kryzysowe Centrum Operacyjne informuje o przesiedleniu ponad 13 000 mieszkańców z obszarów zagrożonych, gdzie ulewne deszcze zmyły domy, przerwały dostawy prądu i spowodowały dewastację infrastruktury miejskiej.

Tragedia uwydatniła się na nagraniach opublikowanych w mediach społecznościowych, ukazujących dramatyczny obraz zalanych ulic i zniszczonych pojazdów. Na jednym z filmów widać zawalenie się ściany tunelu na skrzyżowaniu ulic Avenida de 27 de Febrero i Máximo Gómez, zatrzymującej kilkanaście samochodów. Ludzie, oczekujący na pomoc, stali w bezsilności przed kataklizmem.

Trwające opady deszczu, spowodowane tropikalną depresją, nadal zagrażają niektórym obszarom kraju, utrzymując napiętą atmosferę zagrożenia. Ambasada Stanów Zjednoczonych podkreśla, że opady deszczu utrzymają się w niektórych obszarach kraju jeszcze na początku tygodnia.

Turystom planującym podróż do Dominikany w najbliższych tygodniach zaleca się monitorowanie sytuacji, by być na bieżąco z informacjami ze strony lokalnych władz oraz służb ratunkowych. Sytuacja w regionie pozostaje krytyczna, a skutki katastrofalnych ulew będą wymagały długotrwałych działań naprawczych.

Zobacz też: Lawina w Tatrach. Sprawdź aktualny stopień zagrożenia lawinowego w górach, najnowsze komunikaty GOPR i TOPR