Sosnowiec: Jerzy Jarocki, bokser z Zagórza trenuje młodzież

- Zacząłem dość późno, bo miałem 16 lat. Jak rozwiązała się sekcja w Zagłębiu, przeszedłem do Górnika Zagórze. W sumie trenowałem i walczyłem jedenaście lat w II lidze. Mam na swoim koncie 100 walk wygranych i 30 przegranych i zaznaczam, że nigdy nie przegrałem przez nokaut - mówi nam zawodnik.

Po zakończeniu kariery zawodniczej Jarocki został w Górniku trenerem juniorów i szkółki bokserskiej. Wychował m.in. kilku mistrzów Śląska oraz Leszka Wójcika, wicemistrza Polski, i Annę Przekwas, również wicemistrzynię Polski. Jego wychowankowie zdobyli też mistrzostwo Śląska drużynowo.

Górnik był wówczas jednym z wiodących klubów bokserskich Zagłębia i Śląska. Kiedy klubem opiekowała się kopalnia Czerwone Zagłębie, niczego nie brakowało, a w drugiej połowie lat 80. zespół awansował nawet do bokserskiej ekstraklasy. Niedługo potem opiekuna zabrakło i w klubie pozostała jedynie grupa juniorów.

Obecnie Jerzy Jarocki cały czas ma coś wspólnego ze sportem. Trenuje dzisiaj młodzież w Miejskim Ośrodku Kultury w Sławkowie. Zajęcia z młodymi adeptami boksu odbywają się trzy razy w tygodniu w porozumieniu z Dąbrowskim Klubem Bokserskim.W sekcji jest siedmiu chłopców i jedna dziewczynka.
Młodzi zawodnicy cieszą, że trenuje ich właśnie Jarocki.

- Szkoda, że zacząłem trenować tak późno. Mam sporo do nadrobienia, ale dam radę, bo trener jest solidny - mówi Patryk Wójcik. - Mam długie ręce, tak jak Witalij Kliczko, więc na nim się trochę wzoruję. Trening czyni mistrza, więc mam nadzieję, że mi się uda - dodaje Patryk.

- Ma pan takie poczucie, że ci młodzi chłopcy przychodzą do pana trochę jak do mentora? - pytamy. - Ja im tylko pokazuję technikę. Stawiam ją bardzo wysoko. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby którykolwiek z moich zawodników przegrał walkę przed czasem. Technicznie moi chłopcy są wyszkoleni bardzo dobrze - zaznacza skromnie szkoleniowiec.

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY