Rozmowa z Waldemarem Śmigielskim, prezesem Darłovii Darłowo

Zaliczyliście spadek do okręgówki. Czy zarząd klubu podsumował miniony sezon w IV lidze?
W.Ś.: Tak zrobiliśmy. Już w trakcie rundy jesiennej widzieliśmy, że jest kłopot i stąd spotykaliśmy się częściej. Jednym z efektów był nowy trener Daniel Skok, Umowa z nim była jasna i klarowna. Interesowało nas utrzymanie się w IV lidze i jeśli by się to udało to byśmy z nim przedłużyli umowę. Stało się inaczej, choć niewiele nam zabrakło do pozostania w IV lidze. Dlatego rozstaliśmy się w zgodzie. Oczywiście można mówić, że sezon w IV lidze był szczególny, bo było w niej bardzo wiele spadków. Niestety także i my podzieliliśmy los innych zespołów.

Co dalej?
W.Ś.: Zatrudniliśmy nowego trenera z Koszalina - Kamila Chicewicza. Na początek dostał on wolną rękę. To znaczy miał przyjrzeć się kadrze, poszukać wzmocnień o zawodników, których zna i którzy chcą u niego grać. Teraz, jako zarząd zbierzemy się i ostatecznie zatwierdzimy kadrę na sezon 2022/2023. Zagramy w okręgówce.

Jaki cel stawiacie przed trenerem i zespołem?
W.Ś.: Interesuje nas tylko awans do IV ligi i to po sezonie 2022/2023. Byliśmy mile zaskoczeni tym, że większość zespołu z IV ligi chce pozostać i zagrać w okręgówce. Jeśli do tego dojdą wzmocnienia to powinniśmy mieć nawet lepszy - kadrowo - zespół na okręgówkę, niż ten w IV lidze. Tymczasem zespół trenuje, gra sparingi.

Czyli chcecie pójść w ślady Mechanika Bobolice, który w zakończonym sezonie po spadku zdominował okręgówkę i wrócił do IV ligi?
W.Ś.: Taki mamy plan. I tutaj nic nie chcę ujmować Mechanikowi, ale w minionym sezonie nie miał takiej konkurencji w okręgówce, jak teraz będzie. Bo spadkowiczów z IV ligi, jak wiemy, jest więcej i dlatego zapowiada się, że okręgówka będzie dużo mocniejsza. Zakładamy, że Darłovia będzie w niej nadawała ton od początku do końca.

Wracając do zakończonego sezonu. Czego wam w nim brakło?
W.Ś.: W niektórych meczach trochę szczęścia, ale oczywiście punktów potrzebnych do utrzymania, czy choćby zagrania barażu o pozostanie w IV lidze. Oczywiście brak punktów nie wziął się z niczego, ale z ogólnej sytuacji w rundzie wiosennej, która się wytworzyła. Bo jesień mieliśmy niezłą i nic nie zapowiadało, że zaliczymy spadek. Niestety w sporcie różnie bywa, a tym bardziej w zespołowym, jakim jest piłka nożna. To dla nas kolejna lekcja. Wyciągnęliśmy z niej wnioski i chcemy być, także dzięki temu, jeszcze bardziej silniejsi sportowo, a więc robimy nie krok, a co najmniej trzy do przodu.

Rola faworyta wam odpowiada?
W.Ś.: Sądzę, że nikt z nią nie będzie miał problemu. Darłovia jest zespołem, który jest ograny w IV lidze i mimo wszystko okręgówka jest innym wyzwaniem pod względem sportowym. Mówiąc jeszcze inaczej z tym potencjałem kadrowym, który mamy interesuje nas tylko awans. Nas, a więc zarząd klubu i także zawodników. Jest w nich, taka pozytywna, sportowa złość. Mówiąc wprost - chłopaki mają coś do udowodnienia i chcą to zrobić w okręgówce.

Rozmawiał: Tomasz Turczyn