Tym dramatem żyła cała Polska. W połowie sierpnia ubiegłego roku w morzu utonęło troję dzieci. Tragedia wydarzyła się w Darłówku. To jak doszło do zdarzenia, wciąż ustalają śledczy.
Wszystko uzależnione jest od wniosków dowodowych, które składają rodzice dzieci i ich pełnomocnik. - Teraz stwierdzili, że być może akcja reanimacyjna była źle przeprowadzona. Te wszystkie kwestie muszą być wyjaśnione, zanim nastąpi ostateczne rozstrzygnięcie sprawy - mówi nam Ryszard Gąsiorowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Potrzebna jest jeszcze specjalistyczna opinia z zakresu lekarskiego. Nie potrafię powiedzieć, kiedy dokładnie materiał dowodowy zostanie w pełni zebrany, tak żeby prokurator uznał, że na jego podstawie może zakończyć sprawę - dodaje.
Śledczy zaznaczają, że sprawa jest niezwykle poważna i dotykająca przy okazji różnych zagadnień. - Chodzi tu o kwestie związanych z ratownictwem, sprawy lekarskie, czy kwestie odpowiedzialności rodziców - czy oni się do tego przyczynili, czy też nie. Jest to bardzo trudne - wyjaśnia Ryszard Gąsiorowski.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?