- Jestem tutaj od niedzieli 13 marca. Wziąłem urlop na dwa tygodnie. Mam po prostu dobre serce i lubię pomagać ludziom. Jestem otwarty na ludzi - mówi nam Gabriel Pawłowski, który przebywa obecnie w punkcie recepcyjnym w Dorohusku.
Mieszkaniec gminy Darłowo zajmuje się rozładunkiem i przeładunkiem rzeczy, które następnie transportowane są do Ukrainy. Dary, jak mówi, trafiają m.in. do Mariupola i Lwowa. W transportach są np. medykamenty dla szpitali i domów dziecka, a dla żołnierzy śpiwory i karimaty.
Gabriel Pawłowski zanim pojechał na granicę z Ukrainą zgłosił się do Caritasu w Koszalinie. Przyjechał na miejsce autobusem i pomaga jako wolontariusz. Na granicy zajmuje się rozładunkiem i przeładunkiem darów. Dary trafiają tu nie tylko z Polski, ale i z całej Europy, np. z Hiszpanii i Niemiec. Ludzie przywożą rzeczy swoimi samochodami.
- Znajduje się w punkcie recepcyjnym. Tutaj przywożone są towary, jak trzeba to ładujemy je do busów, a następnie transportowane są do punkt granicznego. Do granicy mam stąd 3 km. Nocleg mam w szkole, są bardzo dobre warunki, jest jedzenie. Zachęcam wszystkich do przyjazdu - mówi nam mieszkaniec gminy Darłowo.
-Są tutaj płaczące dzieci, ich matki, a także osoby starsze. Bardzo szkoda tych wszystkich ludzi. W rozmowach obywatele Ukrainy mówią, że Putin jest za długo przy władzy, dlatego to wszystko się wydarzyło - dodaje. Na miejscu Gabriel Pawłowski planuje pozostać jeszcze cały przyszły tydzień.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?