Gmina Sławno: Pies konał w męczarniach. Właściciel szuka sprawcy otrucia

Jak relacjonuje Łukasz Wach, mieszkaniec Smardzewa, do zdarzenia doszło 21 grudnia, tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Zara, bo tak nazywał się pies rasy Cane Corso Italiano, stracił czucie w łapach. Radny zabrał psa do kliniki weterynaryjnej.

- Po wizycie stan zdrowia wydawał się być lepszy, ale jeszcze tego samego dnia na pysku zaczęły pojawiać się takie jakby poparzenia. Były coraz większe wybroczyny. To były powolne cierpienia - opowiada nam Łukasz Wach. - Weterynarz poinformował o otruciu - dodaje. Jak opisuje dalej, pies konał w męczarni, wymiotował krwią. - Podawane były zastrzyki, ale to wszystko już nic nie dało, psa nie udało się uratować - mówi naszej redakcji.

Teren, na którym przebywał pies, jest ogrodzony. Właściciel podejrzewa, że ktoś mógł coś wrzucić na posesję.
Zapytaliśmy radnego, dlaczego nieznana osoba mogła dopuścić się otrucia.

- Jeśli ktoś mnie nie lubi, to niech przyjdzie i mi to powie, a nie odgrywa się na bezbronnych zwierzętach. Ludzie nie mają cywilnej odwagi przyjść i porozmawiać w czym mają problem - odpowiada.

Wiceprzewodniczący Rady Gminy Sławno zapowiada, że sprawę otrucia zgłosi odpowiednim służbom. Przypomina również, że do próby otrucia psa doszło już w ubiegłym roku. Tym razem radny zapewnia, że nie odpuści i będzie robił wszystko, żeby ująć sprawcę. - Na pewno służby, które się tym zajmą, rozwiążą tę zagadkę - dodaje.

Pies, który został otruty, był rasowy i zadbany. - Ktoś, kto tego dokonał, po prostu nie ma sumienia - zaznacza radny Łukasz Wach, który od lat zmaga się z poważną chorobą. - Dołożono mi drugi nóż w plecy. Jestem w ogóle zdumiony tą całą sytuacją. Mieszkam na uboczu. Tak naprawdę, żeby trafić do mojego psa, trzeba było przejść przez inne działki. Jestem zdumiony, że komuś chciało się tyle przejść i że się nie bał - mówi nam radny.

Łukasz Wach wystosował komunikat do mediów, w którym pisze, że poszukuje świadków otrucia jego psa lub osób, które mają jakąkolwiek wiedzę na ten temat. Telefon kontaktowy to 695344851.

„Każda informacja jest bardzo cenna. Trutkę podrzucono do ogrodu /wybieg psów/ w moim miejscu zamieszkania - Smardzewo. Pies wykazał objawy zatrucia dnia 21 grudnia, zatem bardzo ważny jest każdy sygnał minimum do tygodnia wstecz” - czytamy w komunikacie. Za wskazanie przewidziana jest wysoka nagroda pieniężna.