Dron z czujnikiem badał skład powietrza pod względem znajdujących się w nim zanieczyszczeń.
- Wśród zbadanych lokalizacji zostawiono jedną żółtą kartkę. Wynik był bardzo dobry, ponieważ w ten dzień temperatura powietrza wynosiła w granicach 15 st. C. Dodatkowo siła wiatru oscylowała w okolicach 7 - 11 m/s. Czujniki w większości odnotowywały podwyższone normy PM, co mogło sugerować spalaniem drewna niesezonowanego i zanieczyszczonego. Jedna lokalizacja miała podwyższone normy LZO i formaldehydu. Te wartości sugerują, że w piecu były odpady - czytamy w komunikacie Stowarzyszenia Ronin.
Stowarzyszenie jest w trakcie prowadzenia misji badawczych na terenie województwa zachodniopomorskiego - będzie ich w sumie 15. Zadanie publiczne współfinansowane jest z budżetu województwa zachodniopomorskiego. Misja, jak podkreślają organizatorzy akcji "ma charakter badawczy, prewencyjny. Nie chce karać tylko pokazać, jakie mamy powietrze i sprawdzić czym mieszkańcy regionu palą w piecach".
-To zadanie ma charakter symboliczny. To nie jest karanie, tylko informowanie mieszkańców. Wszystko po to, żeby pokazać, że nie są niewidoczni i można sprawdzić, co się w piecu spala oraz jakiej jest to jakości. Te wszystkie wyniki, które się pojawiają mogą sugerować nam różne przyczyny, np. to, że piec nie był dawno czyszczony. Jest wiele aspektów, które wpływają na jakość powietrza - mówi nam Marcin Rynkiewicz, członek Stowarzyszenia Ronin.
Jak dodaje, szczegółowy raport otrzymuje dany urząd miejski z miejscowości, w której odbywa się misja. I jest to tylko na zasadzie informowania urzędu, który może dane przekazać straży miejskiej.
Z przeprowadzonych dotychczas kontroli na terenie województwa zachodniopomorskiego wynika, że niektórzy użytkownicy mogli spalać np. lakierowane deski, panele podłogowe lub butelki plastikowe.
Warto pamiętać, że kontrole z możliwością wystawienia mandatów przeprowadza Straż Miejska w Darłowie. Jeżeli w piecu spalane są substancje zabronione - w tym śmieci, nakładane są mandaty.
-Z reguły są to mandaty w kwocie 500 złotych. Strażnicy podejmują działania w sytuacji, kiedy np. sami zauważą, że jest podejrzenie zanieczyszczania powietrza, a także jeśli mieszkańcy zgłoszą taką sprawę. Jak na razie, w tym roku nie mieliśmy tego typu interwencji - słyszymy od Rafała Musiała, komendanta Straży Miejskiej w Darłowie.
Co ważne, mieszkańcy nie mogą utrudniać przeprowadzenia takiej interwencji przez upoważnionych strażników miejskich. Jest to wówczas przestępstwo, za które grozi odpowiedzialność karna. Uprawnienia, o których mowa określa art. 379 ustawy o ochronie środowiska.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?