Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czułam jak wirus atakuje moje ciało. Elżbieta Betlińska opowiada o walce z COVID-19

Wojciech Kulig
Wojciech Kulig
Koronawirus nie ominął Elżbiety Betlińskiej, prezeski Klubu Amazonki z Darłowa. W rozmowie z naszą redakcją opowiedziała o tym, jak groźnym przeciwnikiem jest wirus SARS CoV-2.

Rozmowę z Elżbietą Betlińską przeprowadziliśmy przed świętami Bożego Narodzenia. Prezeska darłowskich Amazonek od lat edukuje i zachęca do profilaktyki przeciwnowotworowej, organizując m.in. akcje związane z Marszem Różowej Wstążki. Całkiem niedawno zachorowała na COVID -19. I choć jak sama mówi, na początku objawy przypominały grypę, to później nie było już tak lekko.

- Zadzwoniłam do lekarza. Pani doktor zleciła mi badanie na koronawirusa. Wynik był pozytywny. W międzyczasie nagle straciłam zupełnie węch. Na tym się jednak nie zakończyło. Zaczęło brakować sił, organizm dziwnie reagował. Wchodziły bóle kości, bolały włosy, paznokcie, a skórę czułam tak jakby ktoś parzył ją ogniem. To było bardzo nieprzyjemne doznanie - opowiada o chorobie Elżbieta Betlińska.

W rozmowie z naszą redakcją powiedziała, że na szczęście nie doszło do powikłań oddechowych.

- Jeśli chodzi o same doznania i chorobę, to przyznam szczerze, że po raz pierwszy choroba mnie tak stłamsiła psychicznie i fizycznie. Radziłam sobie w wielu przypadkach, ale ta choroba była wyjątkowa - wspomina trudny czas. - Czułam jak wirus penetruje moje ciało. Miałam dziwne bóle głowy. Doszła biegunka, wymioty. Były takie dwa dni kompletnie wyjęte z życiorysu. Okres, kiedy wiedziałam, że albo organizm da sobie radę, albo będzie jeszcze gorzej. Cały czas też czułam, że wirus koncentruje się w zatokach, gardle, ale nie niżej - opowiada dalej.

Jakie były metody walki z koronawirusem, które zastosowała pani Elżbieta? Jak mówi, nie przepisano jej żadnych specjalnych leków. Chorobę zwalczyła sama w domu.

- Dużo chodziłam po domu, wietrzyłam pokoje. Nawet jak się tak bardzo źle czułam, to starałam się jednak ruszać. Robiłam też ćwiczenia oddechowe i co ważne bardzo dużo piłam. Przygotowywałam np. herbatkę z imbirem, cynamonem, goździkami, anyżem. Starałam się robić rozgrzewające płyny. Dodatkowo też kroiłam pigwę i też piłam. Wszystko na ciepło - dodaje i zaznacza, że ponadto stosowała różne maści rozgrzewające, czy też nalewkę bursztynową. Węch wrócił pani Elżbiecie po niecałych dwóch tygodniach.

Co ją zaskakiwało podczas tej choroby? - Dziwne było to, że np. rano wstałam i myślałam, że dzisiaj będzie dobry dzień. Do godziny 12:00 samopoczucie było w miarę ok. Później nagle czułam się tak, jakby ktoś zarzucił mi na plecy dwa worki ziemniaków. Czułam się jakbym była przygnieciona do ziemi. Siły w ogóle nie miałam, nawet mówić się nie chciało - wspomina. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, takie sytuacje zdarzały się mimo leczenia domowymi sposobami - i na to nie było rady, i to było największym zaskoczeniem.

Pozytywne myślenie i wsparcie od ludzi

- Trzeba włączyć pozytywne myślenie, bo jeśli tak nie zrobimy, to nas zabiją złe myśli. W trakcie COVID-19 był strach, a mnie autentycznie ciężko przestraszyć. Było to związane z zagrożeniem życia. Podejrzewam też, że do strachu przyczynia się też to, że dostajemy bardzo dużo informacji w mediach na temat koronawirusa. Pokazuje się nam OIOM, respiratory. Rodzi się nam w głowie jedynie właśnie to. Nie pokazują nam pacjentów, którzy są na zwykłej tlenoterapii i są pod kontrolą lekarzy. To budzi niestety strach - mówi prezeska Klubu Amazonki w Darłowie.

Tak jak wielu innych ozdrowieńców zaznacza, że w chorobie ważne jest wsparcie, jakie dają najbliźsi. - Mam rodzinę, która mnie wspierała oraz znajomych, którzy robili zakupy czy po prostu dzwonili. To jest ogromna wartość i coś pięknego, kiedy nie zostajemy sami. To bardzo pomaga - podkreśla.

Jak mówi pod koniec naszej rozmowy, przez tydzień czasu choroba była silniejsza od niej samej. Mimo wszystko nie wpadła w panikę i właśnie nad tym pracowała, żeby zachować spokój.

Jaką ma radę dla wszystkich, którzy obawiają się koronawirusa? Przede wszystkim dbanie o zdrowie, o swoją aktywność, zdrowe odżywianie.

- Trzymajmy się tego, żeby być aktywnym fizycznie. Tu chodzi nie tylko i wyłącznie o ćwiczenia palcami na pilocie, ale i spacer, celebrowanie życia i smakowanie go każdego dnia - dodaje nasza rozmówczyni, jednocześnie życząc wszystkim dużo zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na darlowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto