Błażej Biszewski przyszedł na świat pierwszego października 2017 roku, czyli o ponad trzy miesiące za wcześnie, ważył zaledwie 720 gramów i mierzył jedynie 36 cm.
Jak mówi pani Asia - mama chłopca, syn był wielkości dłoni. Błażej urodził się zbyt wcześnie, ponieważ przepuklinę oponowo-rdzeniową zamykano prenatalnie. I to właśnie ta operacja przyspieszyła poród.
To dzięki tej operacji, synek jest w zadowalającym stanie - mówi pani Asia. - Błażej urodził się w 25 tygodniu ciąży i spędził w szpitalu prawie 4 miesiące.
Przez ten czas chłopiec dzielnie walczył w szpitalu. Przyjmował mnóstwo leków i antybiotyków, które uratowały mu życie. Przez półtora miesiąca Błażej żył dzięki respiratorowi, co spowodowało u niego dysplazję oskrzelowo-płucną, która może być dokuczliwa w późniejszym wieku. Przeszedł dwa razy posocznicę i zapalenie płuc. Poza tym główka chłopca jest nieco większa niż u rówieśników. Wynika to z powiększonego układu komorowego. Na szczęście wodogłowie nie jest aktywne. Dopadła go również retinopatia wcześniacza, która pozostawiła blizny na oczach. Błażej podczas pobytu w szpitalu uczył się oddychać, ssać, nabierał wagi, wszystko po to, aby 27 stycznia mógł wrócić z rodzicami do domu! Jak mówią - był to najszczęśliwszy dzień w ich życiu. Udało im się wygrać życie Błażejka!
Kiedy dowiedziałam się o chorobie, nie mogłam w to wszystko uwierzyć - wspomina mama chłopca. - Lekarze dali nam do wybór: albo leczymy syna po urodzeniu, leczymy prenatalnie albo kończymy ciążę. Na swojej drodze spotkaliśmy prof. Preisa, który powiedział, że jest możliwość operacji wewnątrzmacicznej i oczywiście się zdecydowaliśmy. Mamy świadomość, że tylko dzięki tej operacji, Błażej jest w zadowalającym stanie.
Chłopiec ma starszą o kilka lat siostrzyczkę, która dzielnie pomaga mamie w opiece nad bratem.
- Córka wpatrzona jest w Błażeja jak w obrazek - mówi pani Asia. - Nie mogła doczekać się, aż wyjdzie ze szpitala. Córka ma dopiero cztery lata, więc jeszcze wszystkiego nie rozumie, ale w miarę możliwości wytłumaczyliśmy jej na czym polega choroba brata.
Obecnie tylko intensywna rehabilitacja i leczenie są w stanie pomóc Błażejowi stanąć w przyszłości na nogi. Niestety, leczenie pochłania ogromne nakłady finansowe. Dlatego jutro w Faktorii w Pruszczu Gdańskim odbędzie się Dzień Dziecka, podczas którego będzie można wesprzeć chorego chłopca.
Akcja pomocy dla chorego na białaczkę Artura Kaczora z Kluczborka
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?