Wielki kataklizm nawiedził Darłowo w 1497 roku. O tym, że tsunami zniszczyło część miasta wiemy z zapisków historycznych, m.in. z kronik mnichów z klasztoru kartuzów. Jeden z nich pisał: „W Darłówku zostały całkowicie zniszczone nabrzeża portowe, paraliżując na długi czas handel (...) Prawie wszystkie domy zostały rozmyte, wszystko bydło potonęło (…) Cztery cumujące w porcie statki, w tym duży Kreyer zostały wyrzucone na ląd (…) jeden aż w pobliżu kaplicy Św. Gertrudy.”.
Co spowodowało to katastrofalne w skutkach wydarzenie?
- Na Bałtyku doszło do trzęsienia ziemi, które uwolniło złoża ropy i gazu. Nastąpił wielki wybuch, słychać było grzmot, stąd mówi się o ryku niedźwiedzia. Wybuch spowodował falę tsunami o wysokości kilku metrów - przypomina Leszek Walkiewicz, historyk z Darłowa.
Zdarzenie potwierdzili geofizycy ze Szczecina, a także z Japonii. - Fala tsunami nie była tylko w Darłowie. Dotarła również do Kołobrzegu czy do Ustki. Na pewno została odnotowana na środkowym wybrzeżu - zaznacza rozmówca „Głosu”.
Ku pamięci tego wydarzenia od 525 lat parafie i kolejne władze Darłowa organizują procesję pokutno-błagalną, w której składają w modlitwie prośbę, aby ta historia więcej się nie powtórzyła. Tak właśnie będzie w środę 14 września. Uroczystość rozpocznie się o godz. 18 intencją złożoną przed ołtarzem w kościele Mariackim. Potem ulicami miasta przejdzie procesja, która dotrze do kościoła św. Gertrudy, gdzie odbędzie się msza święta. Następnie w Parku Króla Eryka przy fontannie i akompaniamencie orkiestry dętej ze Sławna zostanie odczytana kronika mnicha.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?