- Bardzo przyjemna droga. Jechałem górskimi, krętymi i wąskimi drogami. Piękne widoki, zatrzymywałem się w kilku ciekawych miejscach. Widziałem całą wioskę ulepioną z gliny. Im bliżej Fezu, tym jest bardziej bujna roślinność. Być może dlatego, że jest tu niższa temperatura. Przejeżdżałem też przez las, w którym żyją makaki berberyjskiej, czyli takie małpy. Zatrzymałem się na chwilę. Małpy były bardzo agresywne. Jedna wskoczyła mi na plecy i próbowała mi zerwać kamerę z kasku. Pojechałem kawałek dalej spotkałem spokojniejsze małpy. Można było je pokarmić, jadły z ręki orzeszki. Bardzo przyjemne doświadczenie - opowiada Krzysztof Fortuna w jednym ze swoich ostatnich filmów zamieszczonych na facebookowym profilu.
We wtorek, 9 lipca będzie miał już 7 tysięcy kilometrów na liczniku. Do tej pory w Maroku odwiedził m.in. Ar-Raszidijje, Warzazat, Agadir, Marrakesz, czy stolicę Maroka - Rabat. Cała podróż ma trwać cztery tygodnie. Łącznie Krzysztof Fortuna przejedzie motocyklem 12 tysięcy kilometrów. Po objeździe Maroka podróżnik będzie wracał przez Portugalię i północną Hiszpanię.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?